W Beskidzie.

W Beskidzie.
Nad Cergową nad Magurą w Beskidzie zielonym
Płyną chmury z przełęczy w głąb kraju szalone
A ja doliną idę, kosturem podparty, szlakiem zamglonym
Niosę garbem kulawym wspomnienia wzniecone

Barwna wstążka strugi jak pąsowych dziewcząt krajki
A w górze buki jodłom miłość swą wyznają
Opowiada mateńka w chyży dzieciom bajki
O beskidnikach, którzy skarby w grotach mają

Budzi się Beskid słońce wstaje wschodem
W baniaste kopuły cerkwi hojne złoto leje
Poranek jak to w górach zaskoczy cię chłodem
Lecz od przełęczy ciepły halny wiatr powieje.

Wygoni z jarów przepastnych złe moce
Dusz potępionych z dolin gdzie śmierć była
Na drzewcu czarcim chorągiew trzepoce
Zielskiem zarosła trzech armii mogiła

Wstanie dzień nowy w Beskidzie porankiem
Kwiatem paproci wejdzie w Noc Kupały
Z ziół rwanych w słońcu uplecionym wiankiem
Podłaźnikiem wieszanym zimą u powały

To moje góry, jak wspomnę, zawsze moje były
I jak te znojne wędrówki wśród buków złoconych
Które po latach w marzeniach się śniły,
Jak ognisk ciepło, śpiew pieśni rzewnych do rana nuconych.

Author: admin

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *